Wziął się w końcu w garść i rzucił kilka zdań ...
Wziął się w końcu w garść i rzucił kilka zdań o swojej obecnej sytuacji życiowej, lecz ponieważ starał się omijać wszystko, co nieprzyjemne, nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Miał ochotę wyjść ze swego życia tak, jak się wychodzi z domu na ulicę.
Błędy nie są od tego, żeby ich żałować, lecz żeby ich ponownie nie popełniać.
Wiesz, takie chwile są jak srebrne okruchy szczęścia. Trzeba je skrzętnie zbierać i cieszyć się, że w ogóle są.
Chcesz się dowiedzieć prawdy o sobie, pokłóć się z przyjacielem.
Nie musisz odnosić sukcesów ciągle, lecz tylko wystarczająco często.
A przecież w pogoni za czymś, co nie należy do ciebie, nie ma ani krzty honoru.
Każdy z nas jest kruchy niczym szkło, nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach.
Człowiekiem gardząc, sami tym sposobem się poniżacie...
Mądry człowiek zna swoje miejsce. A odważny wykorzystuje nadarzające się okazje.
Życie to ciągła zmiana, a jeśli nie lubi się zmian, to nie lubi się życia.