
Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana.
Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana.
Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Ale wielka miłość polega też na tym, że człowiek wie, kiedy się kończy.
Ale czyż miłość to nie jest właśnie: dwoje zwierząt, które się pożądają do utraty zmysłów?
Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
Kocham Cię za to, że jesteś odpowiedzią na każde pytanie, które może zadać moje serce.
Wszystko, co udaje ci się zdobyć, to tylko kolejna rzecz, którą stracisz.
Pozwólcie jej zasnąć po raz ostatni.
Prawda jednak zmienia się wraz z ludźmi.
Całuję Cię, jeżeli tak można nazwać - ten akt chorej, głodnej i bezsilnej wyobraźni.
Droga to życie.