
Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana.
Z czego żyję? Z przyzwyczajenia, proszę pana.
Są tacy, co okradną nawet wiejski kościółek. I są tacy, co oddadzą ostatni grosz dla chorego.
Zapytałam dziecko niosące świeczkę:
- Skąd pochodzi to światło?
Chłopczyk natychmiast ją zdmuchnął.
- Powiedz mi, dokąd teraz odeszło - odparł. - Wtedy ja powiem ci, skąd pochodzi.
Świszczą tylko kule dookoła, tej która jest dla Ciebie nie słychać.
Wiosna to początek nowego. Człowiek się zastanawia, co zmienić, którą drogę wybrać.
Przeszłość jest po to,
żeby się z niej uczyć,
a nie po to, żeby nią żyć.
Odchodziłam od wielu ludzi, wiele razy. Chciałabym spotkać kogoś, przy kim będę chciała zostać. Nie odejść i ewentualnie wrócić. Zostać i czuć się na tyle bezpiecznie, żeby przestać uciekać.
Człowiek nie wie, na ile go stać, dopóki nie spróbuje.
To jest gra tchórza. Myślałem, że stać cię na więcej.
... czymże jest pamięć, jeśli nie udawaniem, że pamięta się.
O, mniamciu. To mlecyk,
chyba ostatni w tym sezonie.