Po co chować urazę? (...) Co można zyskać, rozpamiętując dawne ...
Po co chować urazę? (...) Co można zyskać, rozpamiętując dawne krzywdy? Nic. W ten sposób krzywdzisz tylko siebie, nikogo innego.
To jest nasza nadzieja, że dzieci urodzone dzisiaj będą miały 20 lat przed sobą, trochę zielonej trawy pod gołymi stopami, świeże powietrze do oddychania, trochę błękitnej wody do żeglowania i wieloryba na horyzoncie, aby pomarzyć.
Póki człowiek zdrowy, i woda mu słodka.
Jesteśmy tym, kogo udajemy, i dlatego musimy bardzo uważać, kogo udajemy.
W lasy, w lasy, a co gęstsze. Z dwojga złego wolę ghule niż ludzi.
Tęsknota za domem jest jak choroba, jak żałoba po czymś, co zostało utracone lub odebrane.
Jesteśmy przecież całkowitą sumą wydarzeń naszej przeszłości,
tak w dobrym, jak i złym.
Kiedy wybaczasz kochasz, a kiedy kochasz
spływa na ciebie światło Boga.
Prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz dlaczego.
Długo szuka się przyjaciela, szybko się go traci.
Nie uzależniałam swojego szczęścia od kogokolwiek, bo szybko nauczyłam się, że nikt nikogo nie jest w stanie uszczęśliwić. Można jedynie uczynić swoje życie bardziej znośnym