A potem zacznę żonglować śnieżkami w piekle.
A potem zacznę żonglować śnieżkami w piekle.
Nie ma na świecie uczucia bardziej desperackiego niż miłość rodziców.
Nie przyjęła do wiadomości że kieruje mną nie zemsta, lecz czysta żądza mordu.
Nie burzy się czegoś, co pragnie się mieć w przyszłości.
Nie ma rozpusty gorszej niż myślenie.
Mój dom to moja twierdza.
Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.
Najpierw tęskniłam za nim. Tak do bólu, uśmierzanego litrową butelką taniego wina i snem. Potem, gdy mnie zostawił, tęskniłam do dnia, kiedy za nim nie tęskniłam. Gdy nie mogłam sobie przypomnieć takiego dnia, to piłam z rozpaczy i bezsilności jeszcze więcej i jeszcze tańsze wino.
No i w pizdu, wylądował, i cały misterny plan też w pizdu.
Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym.
Jedynym bólem jaki przeraża mnie w śmierci, jest to, że można umrzeć nie z miłości