[...] jesteśmy uosobieniem nadziei w świecie, w którym jej brak.
[...] jesteśmy uosobieniem nadziei w świecie, w którym jej brak.
I to co było słodkie, pachnie kwaśno. Pachnie trucizną.
Nagość zaczyna się od twarzy, a bezwstyd od słów.
Wszyscy potrzebujemy przebaczenia
i dlatego jesteśmy je winni innym.
Boże! zastopuj czas, zrób format, zbuduj świat jeszcze raz,
może poświęć ponad tydzień, bo ten burdel ciężko zmienić na ład
Kto cię zranił, winien cię uleczyć.
Czasem pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się
ich pozbyć. Pewnie tak samo jak marzeń.
Musicie jedynie uzbroić się w odwagę i podać mi dłoń, a ja poprowadzę was w ciemność.
Obietnice mają wartość tylko dla tych, którzy w nie wierzą.
Wstrzymanie się od krytyki religii jest niemoralne – oto moja teza.
Być może dlatego tak cenimy ciszę i spokój: za ich przelotność. Bo są przelotne. Jak życie.