
[...] jesteśmy uosobieniem nadziei w świecie, w którym jej brak.
[...] jesteśmy uosobieniem nadziei w świecie, w którym jej brak.
Dom jest tam gdzie
składasz głowę.
Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu powstaje niemożliwa do zapełnienia ziejąca pustka?
Gdy pisze się o minionych przykrościach, humor przychodzi łatwo. Kpina maskuje ból.
Dom bez książek jest jak plaża bez słońca.
Żyjmy tak, jakby nie było żadnej nadziei, a jeśli się rozczarujemy, to pozytywnie.
Moje uczucie nadrabiało wysokością wzlotu krótkość swego trwania.
Gdy szloch przeszedł w pochlipywanie, przywołała chusteczkę i wcisnęła mu w dłoń. Zrobiłaby dla Sadiego wiele, ale prędzej szlag ją trafi, niż wytrze mu nos.
Nigdy nie kieruj się strachem! Strach ogłupia!
I tylko przyjdź. Dotknij mnie czule i przytul tak, abym zapomniała o wszystkim.
Jesteś ukrytym wierszem mego serca. Czytam Cię bez przerwy, uczę się ciebie na pamięć w każdej chwili naszej rozłąki.