Już wiem, po co są słowa. Ratują przed nadmiarem uczuć.
Już wiem, po co są słowa. Ratują przed nadmiarem uczuć.
Gdy pisze się o minionych przykrościach, humor przychodzi łatwo. Kpina maskuje ból.
Mówi się "kocham", bo chce się odzewu.
Są dwa rodzaje ludzi: Ci, którzy chwytają byka za rogi i Ci, którzy uciekają, gdzie pieprz rośnie.
Mężczyzna, jak wiadomo, składa się głównie z żołądka.
Łańcuch jest tak mocny,
jak jego najsłabsze ogniwo,
a życie to w końcu łańcuch.
Oto moja dziewczyna. Twarda jak bawełniana kulka.
Niewiele rzeczy tak bardzo oszukuje jak wspomnienia.
Czasem drzewa przesłaniają nam las...
Zrozumiałam, że to, co myślą ludzie wokół, nie ma większego znaczenia.
Żaden dobry uczynek nie uchodzi bezkarnie.