
[...] szczęście jest egoistyczne i obywa się bez obcych.
[...] szczęście jest egoistyczne i obywa się bez obcych.
Ja wolałabym mieć złamaną rękę niż złamane serce, bez względu na okoliczności.
Zaufanie to skomplikowana sprawa. Trzeba nim obdarzyć odpowiednich ludzi, a oni muszą właściwie postępować. Ale największe ryzyko podejmujemy wtedy, gdy ufamy swojemu sercu. Jedynym człowiekiem, któremu możemy w pełni zaufać,
jesteśmy my sami.
Wielkie marzenia pozwalały uporać się z rzeczywistością.
Przygotowałam się na najgorsze i wiem już, że się nie pozbieram, gdy nadejdzie.
Przekonałem się, że jeśli człowiek ma coś do jedzenia, dach nad głową i czystą wodę, powinien odczuwać wielką wdzięczność - zalicza się do grona najbardziej uprzywilejowanych na tym świecie.
(...)-Ale to nie szkodzi, bo rzeczy, którymi się martwisz,prawie nigdy się nie zdarzają, prawda?
-Tak-przyznała dziewczynka.-Ale rzeczy, o których marzę, też się nie zdarzają.
Od prawdy zawsze wolałam niepewność.
Na drabinę wchodzi się
szczebel po szczeblu.
Powolutku aż do skutku.
Prawdy się nie szuka, synu. To ona znajduje nas.
Nie ma takiego miejsca na świecie, w którym mogłabyś się przede mną ukryć. Obserwuję Cię.