
Każdy kiedyś przegrywa, lecz i z porażki można wiele wynieść.
Każdy kiedyś przegrywa,
lecz i z porażki można wiele wynieść.
Nie ma pokoju bez sprawiedliwości,
nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia.
(...) znowu udało się nie zwariować, znowu udało się przetrzymać to wszystko
i wydobyć na powierzchnię, ale prawie wszystkie się straciło na to siły i teraz się nie miało ich. Więc się zbierało.
Każdego z nas określają społeczności,
do jakich należy i do jakich nie należy. Jestem tym, tym i tym, ale na pewno nie tamtym, tamtym i tamtym. Twoje określenia są wyłącznie negatywne. Mógłbym spisać nieskończoną listę osób, którymi nie jesteś. Jednak ktoś, kto nie poczuwa się do przynależności do żadnej grupy społecznej, zawsze w końcu popełnia samobójstwo. Albo zabijając ciało,
albo rezygnując z osobowości
i wpadając w obłęd.
Znajomości się nie szuka, one same przychodzą jak dar z niebios. Można pracować nad dalszym rozwojem wzajemnych stosunków, ale poznanie jest zawsze przypadkowe.
To fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem.
Pisarz nigdy nie jest osobą godną zaufania.
Właśnie po tym można poznać, że spotkało się kogoś wyjątkowego, kiedy można się zamknąć na chwilę i razem pomilczeć.
Zaprzeczanie jest jak Wersal – wyjątkowo trudne w utrzymaniu.
Gdy śmierć wyczytała jej imię, potrafiła rozpoznać jej głos.
Mój Boże, jakie wszystko jest dzisiaj dziwne. A wczoraj jeszcze żyło się zupełnie normalnie. Czy aby nocą nie zmieniono mnie w kogoś innego? Bo, prawdę mówiąc, czuję się jakoś inaczej. Ale jeśli nie jestem sobą, to w takim razie kim jestem?