Wszystko co przynosi rozkosz jest moralne.
Wszystko co przynosi rozkosz jest moralne.
Związki to sznury. Miłość to pętla.
Piła, by zagłuszyć ból ciała, lecz piła także, by stłumić ból duszy.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Co więc miałem robić?!
Wypiłem szklankę wina i dziwiłem się.
Nie słychać, jak ludzie myślą o sobie. Jak w myślach ratują ukochanych. Jak przychylają im nieba, sobie skąpiąc powietrza.
Bądźcie zmianami, które chcecie zobaczyć.
Piekło - zawołał - próżne jest na teraz,
A wszystkie diabły zbiegły na nasz okręt!
Trafiło się ślepej kurze ziarno.
Polski już nie było. A wraz z nią przepadło całe me dotychczasowe życie.
Czyja kosa pierwsza, tego miedza szersza.