Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy ...
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna.
Gdyby nie detale, nie byłoby wielkich efektów.
Każdy wybój, wzniesienie i równina osnuwały tajemnicą moją tęsknotę.
Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny.
Chcę być kochany, szczerze i prawdziwie kochany za to, kim jestem. I chcę kochać kobietę całym sercem, przez całe życie. Chcę pragnąć jej umysłu, jej ciała, jej towarzystwa.
[...] nie rozmawia z nikim. Nie zależy mu na towarzystwie. Zwycięzca jest sam.
Przez resztę życia ludzie owi wegetują
i trwonią swoje zdolności na to, co nazywa się lekturą łatwą. (...) Są osoby, które podobnie jak kormorany i strusie mogą strawić wszelkie bzdury tego rodzaju, nawet po najbardziej sytym mięsnym obiedzie z jarzynami,
albowiem nie znoszą, gdy coś się marnuje.
Samotność może stanowić więź silniejszą od innych.
I zdałem sobie sprawę, w bardzo wyraźny
i bardzo rozdzierający sposób, że niewiele razy w moim życiu doznałem podobnego uczucia idealnej bliskości.
Najwyżej podskakują ci, którym daleko do szczytu.
Wolność jest władzą, jaką mamy nad samym sobą.