
Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ale ja należę do nieszczęść ...
Mówią, że nieszczęścia chodzą parami, ale ja należę do nieszczęść najlepiej czujących się w samotności.
Tylko miłość może mnie uratować
a miłość mnie zniszczyła.
- Nie pomagasz mi. Nie możesz przynajmniej wstać?
- Myślę. Najlepiej myśli mi się w łóżku.
- W łóżku mężczyźni wcale nie myślą.
Człowiek, który nic nie wie, posiada odwagę; ten, który dużo wie - strach.
Obym trafiła do nieba godzinę przed tym, gdy diabeł się zorientuje, że umarłam.
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do
ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron
przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła. Jestem Kopciuszkiem.
Tylko głupiec mógłby się nie bać.
...zapisu bólu w jednym obszarze pamięci nie można zapisać zapisami szczęścia w innych.
Lecz choć cały świat zwiedziłeś, zjeździłeś wzdłuż i wszerz. I mądry jesteś tak, że aż słów podziwu brak. Dlaczego powiedz mi tak mało wiesz? Mało wiesz...
Szczęśliwe zakończenia naprawdę się zdarzają. Trzeba mieć tylko dość odwagi, żeby stawić im czoła.
Nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu.