
Miłość i śmierć są sąsiadkami. Mają tę samą twarz. By ...
Miłość i śmierć są sąsiadkami. Mają tę samą twarz. By umrzeć, człowiek niekoniecznie musi przestać oddychać, nie musi też oddychać by żyć.
To mój anioł stróż, moja bogini. Warto przejść przez piekło, aby znaleźć schronienie pod jej cudownym skrzydłem.
Życie płynie bardzo prędko: przenosi nas z raju w otchłań piekieł w ciągu paru sekund
- Kocham cię - wymruczał w moje włosy - Jestem teraz szczęśliwszy niż kiedykolwiek wcześniej.
Życie jest wieczną ucieczką od samych siebie, nic nie można na to poradzić.
A droga wiedzie w przód i w przód
Choć zaczęła się tuż za progiem –
I w dal przede mną mknie na wschód,
A ja wciąż za nią – tak jak mogę…
Skorymi stopy za nią w ślad –
Aż w szerszą się rozpłynie drogę,
Gdzie strumień licznych dróg już wpadł…
A potem dokąd? – rzec nie mogę.
Jak to jest, że ludzie, w których życiu chcemy coś znaczyć, przechodzą obok, wymykają się, odchodzą?
Wilki, kiedy czują, że źle z nimi, porzucają stado i odchodzą umrzeć w samotności.
Normalność to dar, a nawet przywilej.
Czasem zależy nam na kimś i lubimy spędzać z nim czas, ale to nie wystarcza, żeby być razem.
To, że ludzie umierają, nie znaczy, że razem z nimi umiera nasz gniew.