Przypomniało mi się to w samą nie porę.
Przypomniało mi się to w samą nie porę.
...ale nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Nie możesz płakać za kimś, kogo nie znasz.
Człowiek rodzi się z zaciśniętymi piąstkami, jakby chciał powiedzieć: cały świat jest mój. A umiera z otwartymi ramionami, jakby mówił: nic ze sobą nie zabieram…
Byłam niesamowicie dobra, jeśli szło o problemy innych. Tylko z własnymi nie umiałam sobie poradzić.
W każdym życiu wybiorę ciebie.
Tak, jak ty zawsze wybrałeś mnie.
Na zawsze.
(...) Miał złe przeczucie, ale z drugiej strony - jak każdy człowiek, który na swoje nieszczęście urodził się pesymistą - rzadko kiedy miewał przeczucia dobre.
Przede wszystkim nie myśl, nie analizuj,
nie próbuj pojąć "dlaczego"...
Żyj i ciesz się tym, co masz w tej chwili. Jeśli zaczniesz dociekać, możesz stracić wszystko...
[...] miało być dobrze, jest jak zwykle.
Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą.
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.