[...] mętlik zupełny, paranoja, schizofrenia i co kto chce.
Wszystko mnie boli. Gdzie byś mnie nie dotknął, to mnie boli. Gdzie byś nie strzelił, to trafisz mnie.
Przypomniało mi się to w samą nie porę.
Kogo mgła nie nachodzi, kogo nie osacza, kto się z mgłą nie boksuje, ten nie wie, co to jest: koniec stanu oblężenia.
Wszystko, co mam, jest w niej zakochane.
Musiałem zostawić jego los i towarzyszyć mojemu.
I tak sobie kombinowałem, jakby mogło być, gdyby mogło być.
Ludzi coraz więcej,
a człowieka coraz mniej.