
Życie zaczyna się dopiero jesienią, kiedy robi się chłodniej.
Życie zaczyna się dopiero jesienią, kiedy robi się chłodniej.
Nauczyłam się, że albo akceptujemy to, co daje nam życie, albo gaśniemy.
Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest wszędzie, wsącza się do mego szpiku.
Smutna dziewczyna podchodzi do swojego chłopaka ze sztucznym uśmiechem i mówi:
-Spójrz mi w oczy. W jakim jestem nastroju? Tylko dobrze się przypatrz.
Chłopak patrzy chwilę i mówi:
-Jesteś szczęśliwa.
-Koniec z nami.
-Dlaczego?
-Bo nie potrafiłeś wyczytać ze mnie czy coś się stało, a to znaczy że wogóle mnie nie znasz.
Prawda nie zawsze jest
taka, jaka się wydaje.
Muszę upaść, aby wstać i iść w górę.
Żyje się za pieniądze,
ale nie należy żyć dla pieniędzy.
Człowiek pragnie czegoś tylko do momentu, kiedy to zdobędzie. A potem robi co w jego mocy, żeby to zmienić.
Czasem lękam się, że jest za dobrze.
Nienawiść staje się niczym, kiedy stawką jest przetrwanie.
Mówi się, że człowiek docenia ogród dopiero w pewnym wieku i myślę, że jest w tym trochę prawdy. Ma to chyba związek z wielkim cyklem życia. Niepowstrzymany optymizm młodych roślin po ponurej zimie ma w sobie coś z cudu, można z radością przyglądać się dokonującej się co roku przemianie i temu, jak natura ukazuje różne części ogrodu z ich najlepszej strony