
Masz kogoś przez jakiś czas, a potem w jednej chwili ...
Masz kogoś przez jakiś czas, a potem w jednej chwili już nie masz.
Odpowiedzi nigdy nie zjawiają się z okrzykiem Eureka!
Jest strach słowotoku i jest strach milczenia, a ten drugi nieporównywalnie głębszy, bo już bezmyślny, zwierzęcy, całkowicie ulegający beznadziei chwili.
Mówi, że miłość nie istnieje, że jest tylko pożądanie, które ma wiele odcieni.
Słuchaj, kiedyś przechodziłem przez wioskę. Jakiś dziewięćdziesięcioletni dziadunio sadził drzewo migdałowe. „Hej, dziadku! – wołam. – Sadzisz drzewo migdałowe?” A on, zgarbiony, odwrócił się i powiedział: „Tak, mój synu, ja postępuję tak, jakbym nigdy nie miał umrzeć!” „A ja – odparłem – postępuję tak, jakbym miał umrzeć w każdej chwili”. Kto z nas dwóch miał rację, szefie? – Spojrzał na mnie triumfalnie. – Tu cię mam! – powiedział.
Myślałam, że popływamy. Dalej, rozbieraj się.
Chyba każdy z nas kiedyś był inny.
Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.
Zdradę kocham, zdrajców nienawidzę.
[...] najgorzej w życiu to samotnym być.
Jak spokojnie spał Adam, zanim przyszła Ewa.