Wyobraźnia to złodziej buszujący w skarbcu trzeźwego umysłu.
Wyobraźnia to złodziej buszujący w skarbcu trzeźwego umysłu.
[...] odchodzimy z tego świata, kiedy brak nam już łez.
Alkohol wchodzący w człowieka jest jak tygrys wchodzący do lasu.
Nie ma po co mówić komuś, kto i tak nie słucha.
Gówno mam, a nie serce. Nie uda wam się mnie zmusić, żebym coś poczuł. Nie uda wam się do mnie dobrać.
Przez kilka kolejnych dni odkrywam, dlaczego za symbol miłości uznaje się serce. Naukowo rzecz biorąc, kocha się przecież mózgiem.
A jednak nikt nie rysuje pofalowanych półkul mózgowych, gdy jest zakochany. Teraz wiem dlaczego. Bo gdy się cierpi z miłości, naprawdę boli w klatce piersiowej.
To jest prawdziwy, fizyczny ból.
Albo może raczej okropny ciężar.
Nie był ideałem, ale dla niej był idealny.
Każdy z nas ma swoją własną rzeczywistość albo nawet kilka i czasem trudno orzec, której należy się trzymać.
W dziesięć lat można poruszyć nawet góry.
Aby oszukać innych, trzeba najpierw oszukać samego siebie.
Jestem wolna.