Tylko tyle. I aż tyle.
Tylko tyle. I aż tyle.
Świat jest zły i jeszcze mu się to ułatwia
Myślę, że świat się w zasadzie kończy, bo miasta, przez które przechodzimy, są tak samo wyniszczone, jak my.
I westchnęła do letniego słońca, do palących piasków plaż Paracas i słonych pieszczot morza na swej skórze.
Jeden znajomy młodzieniec,
który odziedziczył kilka akrów,
przyznał się, że myślałby
o prowadzeniu życia podobnego do mojego, gdyby miał środki. Nie chciałbym, aby ktokolwiek przyswajał sobie mój sposób życia z jakiegokolwiek powodu, albowiem po pierwsze, zanim się tego sposobu względnie dobrze nauczy, ja już mogę sobie znaleźć inny, po drugie zaś, pragnę, aby na świecie było jak najwięcej ludzi o własnych dążeniach. Dlatego też chciałbym, ażeby każdy z wielkim staraniem wybierał własną drogę i szedł naprzód właśnie nią, zamiast drogą ojca, matki czy sąsiada.
...ale nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Przyjdź i przypomnij mi, że jeszcze żyję.
Dziecino, nawet twoje najlepsze wspomnienia z czasem zblakną jak atrament.
Kochać to niszczyć i że być kochanym to znaczy zostać zniszczonym.
Zawsze powtarzam, że bezczynność osłabia ducha. Mózg musi być czymś cały czas zajęty. A jak się nie ma mózgu, to przynajmniej ręce.
Niech wam się nie wydaje, że żyjecie zbyt krótko,
by mieć coś do opowiedzenia.