
Nie spotkają się już nigdy w odpowiednich proporcjach słowa i ...
Nie spotkają się już nigdy w odpowiednich proporcjach słowa i dotknięcia; smaki i zapachy; temperatura i światło. Żeby aż tak, nie do wiary, poczuć i posmakować.
Wiara, to zaakceptowanie czegoś, czego nie można udowodnić.
Ograniczenia ograniczają wtedy, gdy wiemy, że istnieją.
I może dobrze, że los nie postawił na nas.
W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania.
właśnie tam [w górach] w surowej ciszy i pierwotnej samotności, można Go łatwiej spotkać, poznać i przeżyć.
Dziś tylko jedno leży mi na sercu:
żeby Polacy się przebudzili. To ostatni moment! Jeszcze możemy Polskę uratować. Jeszcze możemy, ale tylko jednością.
Normalność
to pierwszy symptom śmiertelnej choroby.
I niestraszny mi strach, nie pozwolę mu już sobą rządzić. To strach powinien się mnie bać.
Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to?
Ciało się starzeje, ale dusza zostaje młoda.
Jak tu żyć z czułym sercem na takim świecie?