
Winisz siebie za to, kim jesteś. A to niczyja wina ...
Winisz siebie za to, kim jesteś. A to niczyja wina i nic nie możesz zmienić.
Bo człowiek nie wie, gdzie się znajduje to,
czego szuka i często unika długo miejsca,
dokąd, dla innych przyczyn wszyscy nas zapraszają.
Mocno zaciskam oczy i usiłuję nawiązać z nim kontakt na odległość wielu setek kilometrów, przesłać mu myśli, dać mu znać, że nie jest sam, choć tak naprawdę jest i może liczyć tylko na siebie. Nie zdołam mu pomóc.
Mówi, że miłość nie istnieje, że jest tylko pożądanie, które ma wiele odcieni
Szczypta ciebie weszła we mnie
i na zawsze mnie zatruła.
Śmierć jest w was, jak słowik w klatce, ode mnie tylko zależy, żeby go wypuścić.
Bardzo łatwo jest uwierzyć w fikcję, którą się samemu wymyśliło, a wiara ta jest tak mocna, że wypiera z pamięci prawdę, na której została oparta.
...zaczynam wszystko od nowa. Na moim koncie pełno czystych, niezapisanych kartek.
Czuję się już tylko nawozem pod roślinę, jak często przekwita na grobie zwiędłej miłości.
Co mnie obchodzą jakieś teorie oszczędności, gdy czuję ból w sercu?
Najsilniejsze więzy to nie te, które krępują ręce.