
Winisz siebie za to, kim jesteś. A to niczyja wina ...
Winisz siebie za to, kim jesteś. A to niczyja wina i nic nie możesz zmienić.
Nie można schronić się w bezdennej przepaści - można się w nią jedynie rzucić.
Życie nie jest pieśnią, kochanie. Może sama się kiedyś przekonasz ku własnemu smutkowi.
Łatwiej urodzić, kiedy jest przypływ, a umrzeć, kiedy jest odpływ bo życie przychodzi, kiedy woda przybiera, a odchodzi, kiedy odpada.
Padał z nóg, a to, że żył, wynikało wyłącznie z przyzwyczajenia.
Dla nas obojga dom to nie miejsce, a ludzie. I my go wreszcie odnaleźliśmy.
-Jesteś mój – wyszeptała. – Mój, a ja twoja. Jeśli zginiemy, to trudno. Wszyscy muszą umrzeć, Jonie Snow. Ale najpierw żyjemy.
Człowiek już taki jest, że choćby nie wiem dokąd pojechał, zostanie tylko sobą.
Każdy ma swoją śmierć. Ona idzie za nami wszędzie, przez całe życie, krok w krok
Słowami także można uderzyć.
Nawet silniej niż pięścią.
- Nie jesteś zwyczajna, Gwendolyn - wyszeptał, gładząc mnie po włosach. - Jesteś całkiem, zupełnie niezwykła.