
Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
W święty August koniec burz.
Źródłem siły nie są możliwości fizyczne. Jest nią niezłomna wola.
Czytanie to dla mnie rozrywka, oderwanie myśli, pocieszenie, małe samobójstwo. Kiedy nie mogę już znieść świata, zwijam się w kłębek z książką, tym małym statkiem kosmicznym, którym odlatuję daleko od wszystkiego.
Czytanie jest jak krew w moich żyłach, jak narkotyk i jest... magiczne.
Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela.
Nie ma nic bardziej tragicznego niż żebranie o gest, o uśmiech od ukochanej Istoty. Przy tej tragiczności blednie wielka inna tragiczność, tragiczność cielesnego kalectwa, tragiczność duchowego kalectwa... wielka tragiczność blednie przy tragiczności żebrania o miłość.
Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi.
Gwiazdy zawsze świecą, nawet w dzień. Czasem tylko po prostu ich nie widzimy.
Wszystkie rzeczy zawsze działają zgodnie ze swoją naturą.
Prezenty się robi dla przyjemności osoby ofiarującej, nie z powodu osoby otrzymującej.