Nagle zaczynam rozumieć. Igrzyska wciąż trwają.
Nie burzy się czegoś, co pragnie się mieć w przyszłości.
Ogień znów pokonał róże.
Ogień jest zaraźliwy! I jeśli my spłoniemy, Ty spłoniesz razem z nami.
Żałosne kreatury dawnych myśliwskich przyjaciół, oto czym oboje się staliśmy.
Wybuchy są krótkie. To historie zabierają czas.
I tak ich nienawidzę. Inna sprawa, że teraz nienawidzę prawie wszystkich, a siebie najbardziej.
To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. Was też.
Mogłabyś zażądać księżyca, a oni musieliby wymyślić jakiś sposób, by go zdobyć.
Katniss, on wciąż próbuje utrzymać cię przy życiu.
Mocno zaciskam oczy i usiłuję nawiązać z nim kontakt na odległość wielu setek kilometrów, przesłać mu myśli, dać mu znać, że nie jest sam, choć tak naprawdę jest i może liczyć tylko na siebie. Nie zdołam mu pomóc.
Człowiek zawsze jest odważniejszy, gdy ma widownię.