
Niebo mnie nie chce, a piekło się boi, że nim ...
Niebo mnie nie chce, a piekło się boi, że nim zawładnę, więc zostanę tutaj na ziemi, z tobą.
Nadzieja to jednak czasem strasznie wredna suka.
Możesz być po prostu sobą i to jest największa wartość jaką masz w życiu.
To nie ty kroczysz drogą. Ta droga wiedzie przez ciebie.
Nieraz człowiekowi wydaje się, że coś trwało bardzo długo, podczas gdy w rzeczywistości była to tyko chwila.
(...) zarówno muzyka, jak i magia potrzebują nieco chaosu w porządku.
Niech się dzieje wola nieba,
z nią się zawsze zgadzać trzeba.
"Według Platona, u zarania dziejów istniały tylko istoty dwupłciowe, które w niczym nie przypominały dzisiejszych kobiet i mężczyzn. Jedna szyja podtrzymywała jedną głowę o dwóch twarzach, z których każda patrzyła w innym kierunku. Były niczym bracia syjamscy zrośnięci plecami. Miały dwa narządy płciowe, cztery nogi i cztery ręce. Lecz pewnego dnia zazdrośni bogowie zdali sobie sprawę, że czterorękie stworzenie jest zadziwiająco pracowite, że dwie pary oczu nieustannie czuwają i trudno podejść je podstępem, cztery nogi bez większego wysiłku mogą długo stać i daleko zajść. Ale najgorsze było to, że istota obdarzona zarówno męskim, jak i żeńskim narządem płciowym była samowystarczalna w rozmnażaniu. Wtedy Zeus, władca Olimpu, rzekł: „Mam pomysł jak odebrać moc tym śmiertelnikom”. Cisnął piorunem i rozpłatał owe stworzenie na pół. Tak narodzili się kobieta i mężczyzna. Wprawdzie liczba ludności na ziemi się podwoiła, ale jednocześnie ludzie poczuli się słabi i zagubieni. Odtąd musieli przemierzać świat w poszukiwaniu swej utraconej połowy, w poszukiwaniu czułego uścisku, w którym mogliby odnaleźć dawną moc, umiejętność obrony przed podstępem, odporność na zmęczenie i wytrwałość w pracy. I ten uścisk, w którym dwa ciała zlewają się na powrót w jedno, nazywamy dziś seksem."
Kłamstwo to zdrada samego siebie.
Zawsze było coś, co trzeba zrobić, zanim człowiek może zrobić to, co chce zrobić, i nawet wtedy może to zrobić źle.
Gdy tylko człowiek staje się
w czymś mistrzem, winien zostać uczniem w czymś innym.