
Mężczyzna staje się mężem nie przez seks, nie przez wiek, nie przez zarobki, nie przez stopnie naukowe, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy stanowi dla kogoś bezpieczeństwo.

Nie potrzeba odwagi, aby być silnym. Potrzeba odwagi, aby być delikatnym. Nie potrzeba siły, aby utrzymać moc. Potrzeba siły, aby pokazać słabość. I to jest prawdziwa postawa mężczyzny.

Mężczyzna to nie tylko sterta mięśni, kości i narządów, ale przede wszystkim skomplikowana i subtelna kombinacja uczuć, oczekiwań i tęsknot, które często zasłania macho-fasada.

"Mężczyzna nie jest narodzony, ale staje się mężczyzną. Nie jest to rzecz biologiczna, ale kulturowa. Męskość nie jest coś, co po prostu jest, ale coś, co staje się. Jest to zarówno proces jaki cel."

Mężczyzna nie jest słońcem, królem, władcą ani krzykiem. Mężczyzna, to ktoś, kto jest na tyle silny, że potrafi powiedzieć miękko. I kochać mocno. I nie dać coś takiego sobie zabrać.

Każdy mężczyzna, mimo cierpień, zawodów i poniżeń, zawsze żywi w sobie nadzieję, że kiedyś, wreszcie, zostanie doceniony i doceniony.

Prawdziwy mężczyzna nie jest tym, który podbija najwięcej kobiet, ale tym, który najbardziej ceni jedną.

Prawdziwy mężczyzna nie jest tym, który podbija największą ilość kobiet, ale tym, który inspiruje do bycia lepszą jedną kobietą.

Mężczyzna umiera wtedy, kiedy przestaje marzyć. To, czy ma 18,czy 80 lat, nie ma znaczenia. Bez marzeń, bez historii, która jest do napisania, po prostu przestaje istnieć.

Mężczyzna zawsze zostaje dzieckiem, a kobieta zawsze musi być dorosła. To jest jeden z najtrudniejszych aspektów bycia mężczyzną.

Mężczyźni zawsze chcą być pierwszą miłością kobiety. To jest ich głupia próżność. Kobiety mają subtelniejszy instynkt: to, co chcą, to być ostatnią miłością mężczyzny.

Mężczyzna nie rodzi się mężczyzną, nie jest mężczyzną przez całe życie, staje się mężczyzną. Musi zasłużyć na swoja męskość. Musi ją ciągle potwierdzać.