Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Nie ma nic równie trudnego do zdobycia i równie łatwego do stracenia jak zaufanie.
Jak cokolwiek w związku nie odpowiada, to trzeba o tym rozmawiać. Jak partner nie słucha to trzeba mówić głośniej. Jak nic nie działa i nie widać nadziei to najmądrzejszą rzeczą jaką można zrobić to - odejść.
Miłość nie jest tylko uczuciem, miłość to decyzja, to zobowiązanie. Miłość jest czymś więcej niż burzą namiętności, miłość to sztuka kompromisu, to trud. Miłość to najcudowniejszy gift, jaki możemy dostać i jaki możemy dać drugiej osobie.
Zawsze! cóż za okropne słowo! kiedy je słyszę, przechodzą mnie dreszcze. Kobiety tak je kochają. zniszczą każdy romans, dążąc do tego,
by trwał wiecznie. poza tym
ono jest kompletnie pozbawione znaczenia. jedyna różnica między kaprysem a trwającą przez całe
życie namiętnością jest taka,
że kaprys trwa nieco dłużej.
Człowiek powinien mieć takiego swojego człowieka. Do kochania, do przytulania. Na spacer i żeby napić się herbaty w chłodny wieczór. Powinien mieć takiego "swojaka", któremu powierzy tajemnice, rozterki, podzieli z nim radość i łzy. Człowiek powinien mieć do kogo otworzyć usta i serce. Wtedy to życie ma sens.
Dzięki dziecku miłość jest silniejsza, dni krótsze, noce dłuższe, portfel chudszy, dom szczęśliwszy, ubrania sfatygowane, przeszłość odchodzi w niepamięć, a dla przyszłości warto żyć.
Lubiła Go. Trochę bardziej niż wiosnę, dużo bardziej niż kawę, bardzo bardziej niż innych. Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniła by do niego i powiedziała, że zajebiście jej zależy.
Wierni znają tylko trywialną stronę miłości:
niewierni znają jej tragedię.
Nie miała w zwyczaju darzyć mężczyzn miłością. W przeszłości kilku się w niej zakochało, ona jednak tylko ich lubiła albo pożądała - nic ponadto. (...) Podobał jej się męski podziw i galanteria, bardzo lubiła seks i pielęgnowała w sobie niewzruszone przekonanie, że pewnego dnia spotka mężczyznę, obok którego będzie chciała się budzić co rano do końca życia. Choć nie była osobą religijną, żarliwie wierzyła w to, iż tak się stanie. Była gotowa czekać - nie na księcia z bajki ani filmowego gwiazdora z grubym portfelem, ale na mężczyznę, któremu mogłaby spojrzeć w oczy i powiedzieć: "Jesteś moim domem i zrobię Ci śniadanie".
— Jonathan Carroll "Ucząc psa czytać"
Skoro czujesz coś do dziewczyny, która ewidentnie czuje coś do ciebie, dlaczego pozwalasz jej się wymknąć?