Najwyraźniej miłość mąciła umysł.
Najwyraźniej miłość mąciła umysł.
Nie była w jego typie, powtarzał to tysiąc razy, nie pomagało. Zaszła mu za skórę, weszła w krew. Utkwiła w nim. Oszołamiała go, a zarazem irytowała - dziwna niebezpieczna mieszanka.
Miłości się nie wybiera. Ona przychodzi z czasem. Sama, kompletnie nieproszona. Ona pojawia się wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. Zakochujemy się w osobach, na które nigdy nie zwrócilibyśmy uwagi. W naszych przeciwieństwach, w kimś kto jeszcze kiedyś nie zrobił na nas żadnego wrażenia. To nie jest osoba z naszych snów, to nie jest ktoś z naszych marzeń. Miłość jest ślepa, nie szukaj jej sam, bo nigdy jej nie znajdziesz.
Wychowanie to przykład i miłość - więcej nic.
Miłość jest kluczem, który otwiera drzwi do najwyższej rzeczywistości.
Jeżeli Ci na kimś zależy, to akceptujesz go w pełni, ze wszystkimi wadami.
Jeżeli mimo tego, że ktoś Cię skrzywdził... nadal martwisz się o tą osobę i ciągle Ci na niej zależy - niestety kochasz ją naprawdę.
Miłość nie polega na tym, że patrzymy na siebie nawzajem, ale że razem patrzymy w tym samym kierunku.
To miłość każe mi pamiętać, że tylko miłość czyni mnie świadomym.
Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są.
Długi most miłości do Boga idzie do brzegu wieczności tylko przez kolejne, najbliższe filary, przez miłość bliźniego.