
I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ...
I niech sobie będą wszyscy mądrzy
ze swoimi rozumami, a ja z moją miłością niech sobie będę głupi.
Kogo dzisiaj stać na miłość. Łóżko i nic więcej. (…) Na dłuższy związek już człowieka dzisiaj nie stać. Każdy za czymś goni, do czegoś się wspina, to z kimś drugim jak z kulą u nogi. Mówić się już nie chce, a tu trzeba. Nie ma o czym, a tu trzeba. Zdarzają się, nie powiem, małżeństwa do śmierci. Ale to już zabytki. Niedługo będzie się do takich wycieczki prowadzić, jak do zamków, katedr, muzeów. Małżeństwo, prawdę mówiąc, to dzisiaj spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Upada, zakłada się drugie. I się kręci, aby jakoś, aby dalej, aby do końca. Diabła warte to nasze życie, powiem panu. Te wszystkie nasze sny, marzenia, nadzieje.
Gram miłości ma większą wartość niż tona luksusu, więc nie chowaj się. Są ludzie którzy cię potrzebują, na ciebie czekają... ale wiecznie tego robić nie będą...
Można powiedzieć "Kocham Cię" na
milion sposobów. Np.: "zapnij pasy",
"załóż szalik, jest zimno", "musisz
odpocząć". Trzeba po prostu słuchać.
Bóg mówi do człowieka: Uzdrawiam Cię więc ranię, kocham więc karcę.
Miłość jest jedyną rzeczą, która tworzy, jak na jakimś pustkowiu, w pustym miejscu, coś absolutnie nowego. Kiedy kocham, czerpię moc z kogoś nieistniejącego do tej pory. Kochając, produkuję. Produkcja nie oznacza bytowania. Produkuję siebie, ja jestem człowiekiem miłości.
Nasza słabość otworzyła nam niebo, bo sprowadziła na nas miłosierdzie Boga i zyskała nam Jego miłość.
Pachniało mi dziś Tobą. Twoją obecnością.
Tym, że jesteś i nie znikałeś. O starych dniach,
kiedy byłeś tylko ty. Pachniało mi dziś Tobą.
Może to ten szampon. Mój lub Twój. Byliśmy tylko my.
Pachniało mi dzisiaj Tobą. Pachniało mi dzisiaj nami.
"Na świecie jest przecież tylu ciekawych ludzi, a my upraliśmy się na siebie. To chyba właśnie jest miłość - uprzeć się na kogoś."
Miłość leczy ludzi - zarówno tych, którzy dają, jak i tych, którzy są nią obdarowywani.
Największą formą miłości jest milczenie.