
I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ...
I niech sobie będą wszyscy mądrzy
ze swoimi rozumami, a ja z moją miłością niech sobie będę głupi.
Brakuje mi jej. Miłości. Bycia kochanym. Twarzy, która na ciebie patrzy i uśmiecha się dlatego, że jesteś. Dłoni, która szuka cię przez sen. Kogoś, z kim jestem cały. Kogoś, kogo twarz chciałbym widzieć, zasypiając na zawsze. Kogoś, kto jest moim domem.
Kiedy kochamy, nie potrzebujemy wcale rozumieć, co się dzieje wokół, bo wtedy wszystko dzieje się w nas samych i wtedy nawet człowiek
może przemienić się w wiatr.
Kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, to znaczy patrzeć razem w tym samym kierunku. Miłość nie spoczywa w partnerze, lecz we własnym ja, i jest zawsze niezależna i wolna.
Każdy, kto kocha, wie co to za tajemnica, nieznana dla tych, którzy nie kochali
Współcześnie nawet miłość nazywa się szaleństwem.
A więc szaleńcem jestem! I cały świat szaleńców pełen.
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje kiedy ją utracisz.
Miłość podobna jest do węgla:
rozżarzona – parzy, a zimna – brudzi.
Prawdziwą miłość poznaje się nie
po jej sile, lecz po czasie jej trwania.
Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych drzwi.
Gdy przyjdzie twoja godzina, sama wejdzie do
twego domu, w twe życie, do twego serca.
Dzięki dziecku miłość jest silniejsza, dni krótsze, noce dłuższe, portfel chudszy, dom szczęśliwszy, ubrania sfatygowane, przeszłość odchodzi w niepamięć, a dla przyszłości warto żyć.