
Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Kiedyś bardzo kochałam, nie wyobrażałam sobie świata poza tym mężczyzną, ta miłość nie trwała długo, ale na tyle wystarczająco by zdać sobie sprawę, że była najważniejszą w moim życiu. I choć nasze drogi rozeszły się, wiem, że już nigdy nikogo nie pokocham z taką intensywnością i tak pięknym uczuciem jak jego.
Ten, kto potrafi poskromić swoje serce, potrafi podbić cały świat.
Każda kobieta zasługuje na mężczyznę, który będzie ją szanował, a każdy mężczyzna zasługuję na kobietę, która doceni jego wysiłek.
Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć.
Uważam, że miłość może zmienić
nas nie do poznania, stajemy się chorymi z miłości bezbronnymi głupcami o zapalonym spojrzeniu.
Los musi połączyć pewnych ludzi,
by mogli się w sobie odnaleźć i
wspierać, kiedy będzie trzeba.
Może to właśnie oznaczało miłość
- poświęcenie i bezinteresowność.
Nieistotne były serca, kwiaty i szczęśliwe
zakończenia, ale świadomość, że czyjeś
dobro jest ważniejsze od twojego.
Nikt nie może uciec przed głosem swego serca…
Mało warta jest miłość, która ukochanego naraża na niebezpieczeństwo.
Tyle coś dla nas jest warte, ile jesteśmy w stanie dla tego poświęcić.