Jeżeli chodzi o miłość, nie może być mowy, by było ...
Jeżeli chodzi o miłość, nie może być mowy, by było jej zbyt dużo.
Nie po to się żyje razem, żeby się sprawdzić, tylko żeby się wspomagać i chronić nawzajem swoje bolesne miejsca.
Nie zakochałam się w nim od razu. To był długi spacer przez wszystkie tajemnice. Zakochałam się w jego spojrzeniu, później w tym, jak cudownie przytula, a na końcu zrozumiałam, że nie chcę więcej całować innych ust.
Czasami tak bardzo chciałbym wrócić do dzieciństwa (...) Zranione kolana łatwiej wyleczyć niż zranione serce.
Najpiękniejszym prezentem, który
możemy dostać jest człowiek,
który jest. Który daje swoją obecność.
Który odbiera telefon. Który dotrzymuje
słowa. Każda miłość zaczyna się od
obecności i do obecności się sprowadza.
Miłość ma też zwykłe dni. Banalne słowa: dziękuję, przepraszam, podziwiam. Miłość to też obiad zjedzony wspólnie, płacz dziecka, uśmiech, wędrówka plażą, kubek kawy zrobiony o świcie. Miłość to nie tylko oszlifowany diament. Ma swoje kanty i rysy, plamy i zadrapania. Miłość znosi ciężkie słowa i, przyczajona czeka cichutko na lepsze dni. Ciężko oddycha strudzona i rozkwita z każdym rokiem. Jest taka zwyczajna, że czasami aż przeraża. Boli, ale da się znieść cierpienie, kiedy się prawdziwie kocha.
Tak to już jest z odległością: albo sprawia, że oddalasz się od kogoś, albo uświadamia ci, jak bardzo go potrzebujesz.
Nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości.
Problem z wszechogarniająca miłością polega na tym, co się dzieje kiedy ją utracisz.
To jednak prawda, że nic bardziej nie ogłusza i nie ogłupia niż miłość.
Stara miłość nie rdzewieje.