Związki są zbyt intensywne. Jeśli wierzysz w miłość to sam ...
Związki są zbyt intensywne.
Jeśli wierzysz w miłość to sam się wystawiasz na rozczarowanie.
Po prostu nie można nikomu ufać. Dzisiaj ludzie są tacy zepsuci.
Miłością trzeba się opiekować, tak jak swoim dzieckiem, żeby się nie zaziębiło, nie zwariowało, nie zgubiło się, nie rozchorowało, nie zobojętniało.
Bo ja tylko to czuję w duszy:
"Jestem chodzącym gasnącym płomykiem, wystawionym na wiatr. A najgorsze jest to, że nie mogę zgasnąć"
Musiałam przeżyć miłość albo uschnąć i umrzeć.
Kobiety są strażniczkami natury,która obdarza życiem i nakazuje miłość.
Być może, niegdyś
miłość była rzeczą słodką. Może, nie pomnę.
Ale teraz goryczy pełna.
Czemu nie dajesz o sobie znać?
Przestałeś mnie kochać? Nie, jakoś
nie mogę w to uwierzyć. A więc umarłeś...
Nie piszę, że Cię kocham,
bo to bzdura, ale pewnie Cię kocham.
Miłość nie polega na tym, że patrzy się na siebie wzajemnie, ale że razem patrzy się w tę samą stronę.
Jeżeli żebrakowi pod drzwiami dajesz jeść z tego samego talerza, z którego ty sam jesz, to jesteś blisko ideału miłości chrześcijańskiej.
Choć żądza i miłość są ślepe,
ta ostatnia nigdy nie jest niema.