
Gdy jesteś z kimś kto będzie pokonywał kilometry, by przez ...
Gdy jesteś z kimś kto będzie pokonywał kilometry, by przez chwilę mieć Ciebie blisko, nie schrzań tego bo drugiej takiej osoby możesz już nie mieć...
Miłość nie istnieje w sobie, ale w nas, jest naszym osobistym dziełem.
Jeśli się kogoś kocha, to się go kocha,
a gdy nie ma już nic, co można by móc
zaoferować, wciąż daje się miłość.
Kilka miesięcy temu powiedziałbym, że jeżeli kogoś szczerze kochasz, musisz pozwolić mu odejść. Ale teraz patrzę na Ciebie i widzę, jak głęboko się myliłem. Jeżeli kogoś naprawdę kochasz, musisz zrobić wszystko, żeby go zatrzymać...
Czemu cierpimy tak przez milosc czemu? przeciez jestesmy tylko ludzmi i pragniemy szczescia, czemu milosc tak rani ludzi no czemu? co my takiego robimy ze jestesmy tak ranieni przez milosc.. no co? czlowiek ktory kocha szanuje pomaga cierpi najbardziej, ale czemu no czemu? czemu ci ktorzy klamia traktuja innych jak szmaty zyja szczesliwie i sa kochani?? no czemu?
I ja się zakochałam tak potwornie, że np. poprosiłam go do tańca - to była piosenka "Gdy tańczę z tobą to świat się uśmiecha'' i on mi odmówił. Ja natychmiast postanowiłam popełnić samobójstwo. I pamiętam, że postanowiłam truć się gazem (...) puściłam gaz i postanowiłam pożegnać się z życiem. I wtedy moja mama zawołała "Agnieszka" czy tam "Agusiu, zupa na stole". I ja wyjęczałam umierającym głosem syreny: "Ale jaka?". I usłyszałam z kuchni: "Pomidorowa". Postanowiłam przed śmiercią jeszcze zjeść jeden posiłek i jakoś mnie ta zupa na tyle wzmocniła, że do tej pory żyję.
Nigdy nie wiesz, kiedy przyjdzie miłość. Nic na silę, nie wolno za dużo o niej myśleć. Ale w końcu przyjdzie. I będzie jasne, że warto było czekać.
Jedna kropla miłości jest więcej warta, niż ocean dobrych chęci i rozumu.
Jeśli obok Ciebie jest dobra osoba - "dbaj o nią", dobrzy ludzie to nie autobusy, następny nie przyjedzie za 10 minut.
Chciałbym spędzić z nią resztę życia,
nawet jeśli miałbym żyć jeszcze tylko kwadrans.
Pozwoliłem jej odejść, ponieważ wiedziałem, że stać ją na kogoś lepszego, a teraz, kiedy jej nie ma, zastanawiam się, czy nie trzeba było samemu stać się kimś lepszym. (Miała dzikie serce)