Pewnego dnia zjawi się ktoś, kto przytuli Cię tak mocno, ...
Pewnego dnia zjawi się ktoś, kto przytuli Cię tak mocno, że wszystkie Twoje rozbite kawałki skleją się w całość.
Dotarło do niej, że miłość to ten moment, kiedy serce nagle zaczyna rwać się na strzępy.
Każdy mężczyzna, każda kobieta ma słabość do jednej osoby na całym świecie. Gdyby ona zadzwoniła i powiedziała: “Przyjedź do mnie, chcę być z tobą” zerwałbym się z końca świata, aby to zrobić. Aby z nią być.
Miłość nie istnieje w sobie, ale w nas, jest naszym osobistym dziełem.
Każda historia musi się kiedyś skończyć. Nie mamy wpływu na to, czy kończy się dobrze, czy źle.
Miłość to słodkie piekło, z którego uciec umieją tylko naprawdę odważni.
Istnieje kto kocha.
Miłość. Ilu z nas zna prawdziwe znaczenie tego słowa? Ilu z nas potrafi pokochać bezwarunkowo, bez oczekiwania na profit? Miłość to dar, rezultat nieskończonej dobroci, który nie każdy potrafi dostrzec.
najpierw są pytania i wola walki , potem smutek, złość,żal i łzy bezradności ....następnie coś pęka i przychodzi całkowita obojętność ... oznaka nieuchronnego końca....a może wyzwolenia ?
Nasza miłość zaczyna się we własnym domu i niemal zawsze kończy się tam, gdzie się zaczęła.
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność za tego, którego się kocha. Za każde słowo, gest, niewypowiedziane myśli, za rękoczyny. Każde przytulenie, spontaniczne dotknięcie - nie można tego wyważać, dozować, trzeba w tym zaistnieć w całości, nie cofać się w obronnym geście, nie uciekać w fałszywe wyobrażenia.