Czasem dzwonili do siebie, wysyłali SMS-y. Obydwoje grali równocześnie w ...
Czasem dzwonili do siebie, wysyłali SMS-y. Obydwoje grali równocześnie w kilka gier. Gra pierwsza nosiła tytuł "Coś mi nagle wypadło". Gra druga nazywała się "Nic się nie stało". Gra trzecia to "Strasznie mam dużo pracy", a czwarta - "Może jutro się spotkamy". Sporadycznie do głosu dochodziła także gra piąta: "Bardzo za tobą tęsknię".
Miłość zaczyna się od tego, że nie możemy żyć bez osoby, której kochamy, a kończy się na tym, że nie możemy żyć z tą osobą. Taka jest prawda. Każda miłość przychodzi z czasem do tego samego miejsca.