
Spełniona nadzieja to połowa rozczarowania.
Spełniona nadzieja to połowa rozczarowania.
Nadzieja to statek, który nas przywozi na bezludną wyspę, a potem lekko, niezauważenie, odpływa, pozostawiając nas samym sobie. Ale nawet wtedy, kiedy zrozumiesz, że jesteś sam, nie tracisz nadziei na kolejną podróż.
I nagle stajemy się więźniami bezsilności. Potem tęsknoty, a w konsekwencji... no właśnie,czego? Nie Miłości przecież, bo ta zarezerwowana jest dla dwojga. Długość wyroku nie zależy od nas...
Nadzieja jest jak słońce, które oświetla nasze drogi w ciemności. Nawet kiedy nie ma słońca, wiemy, że jest tam. Nadzieja przynosi ulgę, nawet gdy jesteśmy zrozpaczeni i przegrani.
Nadzieja, to coś więcej niż optymizm. Oznacza to, że podejmujemy walkę. Wierzymy w coś, czego nie widzimy, ale wiemy, że to jest prawda.
Nadzieja jest jak droga w kraju, który nie istniał. Ale powstaje droga na efekt idących ludzi.
Nadzieja jest dobrym śniadaniem, lecz kiepską wieczerzą.
Nadzieja, to jedyna rzecz silniejsza od strachu. Mała ilość jest już na tyle silna, aby zniewolić mężczyznę, ale zbyt duża... zbyt duża daje mu odwagę do buntu, a za tym kryje się wolność.
Nadzieja jest jak słońce. Rzuca cień na wszystkie obecne trudności. Nadzieja uzewnętrznia się poprzez wytrwałość pobudzaną przez nasze oczekiwania.
Nadzieja na lepsze dni jest jak latarnia morska, której światło prowadzi nas przez najciemniejsze chwile, nawet gdy sztorm wokół nas jest największy. Tak długo, jak ją mamy, nie jesteśmy zgubieni.
Nadzieja jest jak droga w kraju. Kiedyś nie było drogi, ale gdy ludzie zaczęli nią chodzić, ścieżka powstaje.