W marcu jak w garncu.
W marcu jak w garncu.
Nie wyciągać wniosków, nie umieć odczytać mowy przyrody - znaczy dobrowolnie wybrać zagładę, krótko mówiąc: zostać zabójców i samobójcą zarazem. Milczenie Kościoła w tej sprawcie byłoby niewybaczalne.
Gdy Nowy Rok nastąpi z czerwoną zorzą, w tym roku niepogody i wiatry się mnożą.
Natura nie ma granic, jej zasady są niezmienne. Możemy je tylko odkrywać, obserwując jej nieustannie zmieniające się obrazy. Dzielność nasza polega na zrozumieniu tego, co jest wieczne w niej.
W marcu jak w garncu.
Chciwa owca na sól, a chłop na swobodę.
Czas jest także żywiołem.
Cztery korzenie wszystkich rzeczy: ogień, powietrze, woda i ziemia.
Zapominamy,że życie jest kruche,delikatne,że nie trwa wiecznie.Zachowujemy się wszyscy,jakbyśmy byli nieśmiertelni.
Natura nie ma ani centrum, ani granicy; nasz umysł tworzy środek i nasz umysł pisze końce. I nasz umysł cały czas zmienia środek i końce. Wszystko jest naturalne - głębia natury jest nieskończona.
"Kochała go. Teraz to wiedziała. Był jedynym mężczyzną, którego w życiu obdarzyła uczuciem, jedynym, który był taki, jaki powinien być mężczyzna, jak skała, na którą należało się codziennie wspinać, zimną, stabilną, nieruchomą, ale rzucającą głęboki cień. Inni mężczyźni zawsze wpadali przy niej w histerię. Okazywali słabość. Na jej oczach przeistaczali się w małe, wijące robaki, prosząc, aby nie zabierała swoich rzeczy, oferując tanie pierścionki zaręczynowe, płacząc lub po pijaku klnąc przez telefon. On nie. On był zawsze ponad nią, spokojny i majestatyczny jak góra".