Gdy listki ziemniaków w górę ...
Gdy listki ziemniaków w górę spoglądają, to nam na pogodę znak pewny dawają.
Deszcze częste w kwietniu wróżą, że owoców będzie dużo.
Co wiąz, to nie brzoza, co świnia, to nie koza
Cała moc ryby w głowie.
Nie można kwiatu rozwinąć mocnymi palcami.
Gdyby kiedy w grudniu grzmiało, wiatrów w roku nowym będzie niemało.
Na wilka okrzyk, a niedźwiedź pszczoły drze.
Czy gwiazdy świecą tylko po to, aby każdy mógł znaleźć swoją?
Gdy w Wielki Piątek rosa, na łące nie chwyci się kosa.
Czerwiec na maju zwykle się wzoruje, jego pluchy, pogody często naśladuje.
Gdy człowiek wspina się na jakiś szczyt, to nagle, będąc tuż pod nim, zaczyna wyraźniej widzieć inne szczyty, które go otaczają. Te znacznie wyższe. Z dołu ich w ogóle nie widać lub są bardzo niewyraźne. Tam u góry są wyraziste i tym, że są wyraźne, denerwują.
I samą tylko swoją obecnością odbierają całą radość wchodzenia na ten swój obecny.
I będąc już na wierzchołku swojego,
zamiast poczuć spełnienie, czuje się
tęsknotę za tymi wyższymi.