Nie zawsze msza jak dzwonią.
Nie zawsze msza jak dzwonią.
Łaska pańska na pstrym koniu jeździ.
Dla kompanii dał się Cygan powiesić.
Jak po lipcu gorącym sierpień się ochłodzi, to później zima z wielkim śniegiem chodzi.
Dopiero Kozienice, a ty już pytasz o Warszawę.
Ut sementem feceris, ita metesjak posiejesz, tak zbierzesz.
Gdy ludzie pracują razem, to jak dwie ostrza tęga. Albo ocierają się nawzajem i wyostrzają się nawzajem, albo zniszczą się nawzajem i zardzewieją.
Rozum perswaduje, a oczy ciągną.
Nie rozum błądzi, ale głupstwo błądzi.
W każdym żarcie połowa prawdy.
Chciałby i ryby zjeść, i morze wypić.