Na cóż się przyda ciche ...
Na cóż się przyda ciche morze temu, który już utonął.
Najmilsze i najzdrowsze, przecież człeku jest Mazowsze.
Pan Bóg idzie do tego, kto do Niego przychodzi.
Gdy przychodzi burza, dopiero wtedy poznaje się prawdziwych przyjaciół – bo to oni dają nam schronienie. A serce bez miłości jest jak ziemie bez słońca: jałowe i puste.
Kłamstwem nie zyskuje się życzliwości.
Nie spojrzy ten śmiało w oczy, kogo złe sumienie tłoczy.
Człowieka trudno od razu poznać.
Jak Pan Bóg da zdrowie, to i grzechy będą.
Nie czas przy ołtarzu medytować.
Od słowa do uczynku tak daleko, jak od liścia do korzenia.
Od przybytku głowa nie boli.