-Czemu kochasz kogoś, wiedząc że i tak nie będziecie razem? ...
-Czemu kochasz kogoś, wiedząc że i tak nie będziecie razem?
- To jest tak jak z oddychaniem, czemu oddychasz, wiedząc że i tak umrzesz?
Im szczerzej komuś pomagasz, tym z biegiem czasu będziesz coraz gorzej przez niego traktowany...
Czas jest najmądrzejszym konsultantem, jakiego znamy. Wszystko przychodzi we właściwym czasie dla tych, którzy potrafią czekać.
Za często dajesz innym oparcie, którego ty sama nie masz.
Samotność to nie brak ludzi wokół, to brak ludzi, którzy rozumieją twoje serce, twoje zwątpienie i twoje najgłębsze tęsknoty. To brak odbioru dla twojej prawdziwej duszy, dla twoich najskrytszych myśli, dla twoich najmocniejszych uczuć.
Uśmiechnął się do niej los. Potem okazało się, że był to uśmiech ironiczny.
Nie muszę być dla kogoś najważniejszą
osobą na świecie. Wystarczy, że będę
dla kogoś choć trochę ważna.
Całą noc przewracał się w łóżku, myśląc o niej. Ponieważ ona całą noc robiła to samo, można było prawie uznać, że spędzili ją razem.
- No i tak się zdarzyło, że zakochałem się w niej dokładnie wtedy, gdy ona odkochała się we mnie. Niezła ironia losu, co nie?
- To nazywasz ironią losu? Ja dostałem wpierdol na ulicy Sympatycznej.
Młode małżeństwa nieczęsto dostają listy, zupełnie jakby wszyscy o nich zapomnieli, poza gazownią i elektrownią.
Nie jestem "wszyscy" i nie mam na imię "każdy". Nie muszę robić tego co "inni".