Za szybko i za bardzo przywiązuje się do ludzi. Za ...
Za szybko i za bardzo przywiązuje się do ludzi. Za łatwo się otwieram i zbliżam. Dostrzegam w ludziach to co dobre, zapominając, że zawsze jest to drugi oblicze.
Szczęście to nie cel, ale sposób podróży. Wydaje nam się, że będziemy szczęśliwi, gdy osiągniemy pewne punkty, ale te „punkty” są tylko etapami tej podróży.
Tak łatwo można zniszczyć, to co układało się przez lata. Ludzie odchodzą w mgnieniu oka, i chociaż wywołują mnóstwo bólu, gdy odchodzą, wspomnienia zostaną zawsze, nawet jeśli bardzo będziemy chcieli o nich zapomnieć.
Milczeniem zablokowaliśmy drogi do siebie. Nikt nie pomyślał o 'objeździe', więc każde z nas wyruszyło w innym kierunku. Do innych dłoni, ramion, ust. Może kiedyś spotkamy się w uczuciowym korku, ale nigdy nie dotrzemy do siebie.
Właściwie to nie umiemy rozmawiać o tym, co najważniejsze. Ust nie otworzymy, a już ból spada nam na serce. Serdeczny ból, jak to wtedy myślałem. Później wyjaśniło mi się, że chodzi o to, żeby wpierw nauczyć się milczenia.
Albo walczysz o swoje, albo
patrzysz jak przestaje być Twoje.
Kiedy człowiek zrozumie, że każda chwila życia jest niezastąpiona i niepowtarzalna, zaczyna dostrzegać w niej nieocenioną wartość, której nie mierzy się pieniędzmi, lecz poziomem szczęścia, spełnienia i miłości.
Nienawidzę ludzi, którzy
myślą, że są lepsi od innych.
Na końcu drogi czeka
nadzieja. Pamiętaj o tym.
Ojcem zostać łatwo,
znacznie trudniej nim być...
Najgorszymi wrogami są nasi bliscy, którzy znają nasze słabe punkty i wiedzą jak uderzyć.