Nikt mnie nie wyrywał.
Nie jestem pieprzoną trawą.
I musiałem przeżyć to, co przeżyłem, bo na końcu tej męczarni czekałaś na mnie ty.
To one spotykały się ze mną.
Ja tylko brałem.
Jesteś mój.
Jesteś moja.
Czekam.
Pragnę.
Chcę ...
To ona, moja kobieta,
moja silna kobieta,
która jednocześnie jest moją słabością.
Gdy cię ujrzałam,
moje serce oszalało.
I tak już jest zawsze,
gdy pojawiasz się przy mnie.