
I musiałem przeżyć to, co przeżyłem, bo na końcu tej ...
I musiałem przeżyć to, co przeżyłem, bo na końcu tej męczarni czekałaś na mnie ty.
Człowiek ma do wyboru tylko dwie możliwości: zestarzeć się albo umrzeć młodo.
Zajrzawszy w pustkę własnego losu, trudno brnąć dalej.
Okłamujemy sami siebie i siebie wzajemnie.
Jeśli kogoś kochasz, dajesz mu wolność, jeśli ten ktoś cię kocha, to wraca.
Nieważne, co przydarza Ci się w życiu. Ważne, co Ty z tym robisz.
Ale ja, zanim będę mógł żyć w zgodzie z innymi ludźmi, przede wszystkim muszę żyć w zgodzie z sobą samym. Jedyna rzecz, jaka nie podlega przegłosowaniu przez większość, to sumienie człowieka.
Rzecz w tym, jaki nie jesteś, a nie w tym, jaki jesteś.
Potrzebuje tylko kogoś, z kim mogłabym porozmawiać o tobie, ale tylko ty jesteś jedyną osobą, z którą mogłabym porozmawiać, więc czuje się jak w potrzasku.
Nawet gąbka ma swój punkt nasycenia.
A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei. Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec.