Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
Niech mnie diabli porwą po trzykroć, jeśli zrozumiem kiedyś kobiece myślenie.
Złego diabli nie biorą.
Bogatemu diabli na żarnach mielą.
A niech to diabli, pomyślałem, rumieniec nie należy do lojalnych sprzymierzeńców.
Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!