
Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
Czasami można w coś wierzyć tylko dlatego, że się tego chce.
Łatwiej jest kontrolować ludzi, którym brakuje nadziei.
I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
Pamiętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspaniałego. Nie potrafię wybrać żadnej z nich i powiedzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe.
Gwiazdy zawsze świecą, nawet w dzień. Czasem tylko po prostu ich nie widzimy.
Przyjaciele popełniają czasem błędy.
To nie oznacza, że mają przestać się przyjaźnić.
Nikt nie jest naprawdę mocny, dopóki nie widzi, jak wszystko może być zabawne.
Żyjmy teraźniejszością. Kto wie, jutro może nas nie być.
Zarzuty można odeprzeć, pretensje zbagatelizować, za obrazę przeprosić.
Na obojętność jednak nie ma rady.
Sny to są właściwie filmy na własny użytek.