Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
Błogosławię was, moje dzieci... A niech was wszyscy diabli!
Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą.
Z szansą jest tak, że nie jest dana każdemu.
Nie mogę zapomnieć tego, co przeżyłem.
Pozwoliłem szczęściu odejść. Życie powinno polegać na jednym: nieustannym dziękowaniu losowi za najmniejsze dobro. Być szczęśliwym, to wiedzieć, że się nim jest.
Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie.
To przerażające, że zespół rezygnacji i braku wiary w siebie może człowieka osłabić bardziej niż jakikolwiek uszczerbek fizyczny.
Wiem, że emocje tak naprawdę nie są przechowywane w sercu. Musi jednak gdzieś w nas istniec dla nich jakieś miejsce. To miejsce ma poszarpane i ostre krawędzie, dopóki ktoś nas nie pokocha. I wtedy, zupełnie jak szorstki kamień dotykany przez rzesze ludzi, po latach owe krawędzie stają się gładkie.
Nie tęskni się za tym, czego się nie doświadczyło.
Czasem, gdy dobrze się kogoś zna, jedno spojrzenie, uniesienie brwi czy zaciśnięcie warg mówi więcej niż całe godziny gadania.
Za mocno śpisz. Na wojnie załatwią Cię pierwszego.