Żyć to znaczy rodzić się ...
Żyć to znaczy rodzić się powoli.
(...) ten, kto uratuje ci życie już na zawsze jest za ciebie odpowiedzialny.
Co nie boli, to nie życie, co nie przemija, to nie szczęście.
Wieczność? Jednostka czasu.
Tęsknimy, choć nie mówimy o tym, bo przecież nie ma się czym chwalić. Myślami zbyt często wracamy do przeszłości, w której się zatracamy. Próbujemy żyć na nowo, ale wciąż mamy za sobą niedomknięte rozdziały. Nieraz już na starcie tracimy to, co mamy. Boimy się ryzyka i nie ryzykujemy. Chcemy walczyć, ale nie do końca potrafimy. Jesteśmy silni, choć tak często zbyt słabi. Niszczymy to, co kochamy, kochamy to, co niszczymy. Gubimy się, ciągle się gubimy, upadamy, przegrywamy, rozpadamy się wewnętrznie, płaczemy, śmiejemy i znów gubimy... Zdobywamy szczyty, chwilę później je tracimy. Nie wiemy jak żyć, nie wiemy komu ufać i coraz częściej brakuje nam siły. Jednak mimo wszystko nie poddajemy się, nigdy tego nie zrobimy.
Młodsze pokolenie jest filarem, starsze - przęsłem.
Droga którą dążysz nie jest drogą wieczną...
Nie chodzi o to, by przetrwać, ale o to, by żyć z pasją, z jakimś entuzjazmem, żądzą życia i czasem z lekkim szaleństwem. To jest prawdziwe życie.
Porażka jest po prostu szansą, żeby spróbować jeszcze raz, tym razem bardziej inteligentnie.
Ten jest najszczęśliwszy z ludzi,kto koniec życia umie powiązać z jego początkiem.
Tęsknię za Tobą wariatko!