Gdybyśmy nie byli śmiertelni, nie ...
Gdybyśmy nie byli śmiertelni, nie umielibyśmy płakać.
Człowiekowi często zdaje się, że
się już skończył, że się w nim nic więcej nie pomieści. Ale pomieszczą się w nim jeszcze zawsze nowe cierpienia, nowe radości,
nowe grzechy.
Wszyscy wokół są rzekomo tacy doskonali, idealni, cudowni... tacy cholernie perfekcyjni i "święci"...
Ale bliźniego swego utopiliby w łyżce wody, gdyby tylko mogli...
A ty jak powiesz czasami "kurwa", zachowasz się według nich nieodpowiednio, nie będziesz się płaszczył i zachowasz własne poglądy...
Wtedy powiedzą, że jesteś nic niewart...
Bo nie umiesz się dopasować.
Bo nie pasujesz do ich ekskluzywnie zakłamanego świata...
A Ty w takiej sytuacji, z szerokim uśmiechem na twarzy... pokaż im środkowy palec... i dalej bądź sobą!
Życie jest jak jogurt: kiedy próbujesz zrozumieć, co to jest, psuje się. Kiedy próbujesz zrozumieć, co to jest, psujesz to. Najlepiej po prostu jeść. Zrozumiesz, co to jest, jak już skończysz.
Brak słów na określenie kogoś kto robi coś takiego jak ty.
Nie wiedziałam jak sobie umeblować czas.
Życie jest nieodwracalnym skutkiem narodzin.
Nadmierna pokora jest oznaką pychy.
„Gdybym tylko mógł wziąć roczny urlop od wszystkiego, kupić przyczepę, podróżować z tobą po całym świecie, dobrze jeść, pić i tak spać z tobą przez wszystkie noce, a rankiem wstawać powoli, dojrzeć przez okno jakiś las, spacerować wokół jeziora, położyć się w trawie, zmrużyć oczy w słońcu; tylko rok, a potem byłbym gotów wrócić i już nie prosiłbym o nic więcej dla siebie. Nie mam żadnych pretensji do życia, tylko żeby czasami zwolniło ten ucisk na szyi. Żeby tylko pozwoliło trochę żyć.”
Przeszłość można medytować, przyszłość trzeba tworzyć.
Kładła się na boku i wtulała w Jacka jak perła w muszlę.