
Cóż to za diabelska zabawa: życie!
Cóż to za diabelska zabawa: życie!
Coś się zbliża, coś niezwykłego jak wiosna... Boję się.
Jeśli nie potrafi powiedzieć, co naprawdę czuje, przeleje to na papier.
Złe rzeczy czasami spotykają i dobrych ludzi. Trzeba je zaakceptować.
Niektórzy z występujących w tej opowieści zginęli. Reszta przeżyła.
Oboje jesteśmy dzielni. Ja zwłaszcza wtedy, jak się napiję.
Byłeś niczym okazały dąb, pod którym mogłam leżeć i czytać.
O tym o czym nie można mówić, trzeba milczeć - wszyscy nosimy ze sobą swoje Wolfsegg i mamy ochotę wymazać je
dla własnego ocalenia, wymazać poprzez zapisanie i zgładzenie.
Takich dwojga jak nas troje nie ma nawet jednego.
Nie mamy pojęcia o zasobach tkwiących w nas in potentia, jeśli nie musimy z nich czerpać.
Życia wyłącznie dla siebie nie można nazwać życiem.