
Słowa się rozsypują, układają w nowe.
Słowa się rozsypują, układają w nowe.
Dla pilnego tydzień ma siedem "dzisiaj", dla leniwego - siedem "jutro".
Nic, co ma wartość, nie przychodzi bez walki.
"Czuję, że konam, choć z ran krew nie broczy.
Czemu ciągle oddycham, chociaż świat się dla mnie skończył?
Nie da mi ukojenia promyk słońca tego dnia.
Nie da mi ukojenia światło księżyca tej nocy."
To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.
Ciemności boimy się tylko dlatego, że nie wiemy, co w niej jest.
Można oddychać, jeść, pić i czuć uderzenia własnego serca, a mimo to być martwym.
Obcy to bezpieczne miejsce. Takiemu możesz powiedzieć wszystko.
Tua res agitur, paries cum proximus ardeto ciebie chodzi, gdy płonie dom sąsiada.
Myślisz, że życie robi prezenty? Nie, życie nie robi prezentów.
Powiadają, że lepsze zło znane niż nieznane.