
Nie mogę ci obiecać, że nigdy nie będę ranny, ale ...
Nie mogę ci obiecać, że nigdy nie będę ranny, ale mogę przyrzec, iż zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wrócić do ciebie każdego dnia.
Za dużo chcemy ogarnąć rozumem. Powinniśmy pamiętać o sercu.
Sumienie nie powstrzymuje grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi.
Życie to nie jest wcale coś drzewiastego, z korzeniami w ziemi, tylko coś płynącego, fala po fali, a między falami chwile pokoju. Jest tylko teraz, tylko „teraz” jest życiem, tylko teraz ma wartość i jest ważne, bo tylko „teraz” możemy coś zrobić, a nie „wtedy”, gdy byliśmy młodzi, lub „kiedyś”, gdy będziemy starzy, bo „wtedy” i „kiedyś” to są tylko sny.
Aby żyć, człowiek potrzebuje celu.
Im mniej ludzie o tobie wiedzą, tym mniejsze ryzyko, że cię zranią. To jeden ze sposobów na uniknięcie strat i zniszczeń.
Człowiek bierze do ręki rozdane karty, ogląda je, nie dostanie nowych. Może jedynie grać najlepiej, jak umie, tymi, które mu przypadły. I marzyć o tych, które mogły się trafić.
Nic nie pozostaje takie
samo. Jedyne, czego można być, w życiu pewnym, to zmiana.
Gdzie wiele wolności tam też wiele błędów. Pewnym pozostaje, że droga obowiązku jest wąska.
Klęską nie jest upadek na dno... jest nią pozostanie na dnie.
Czas jest najlepszym nauczycielem, ale nieczęsto ma dobrych uczniów.