
Nie lubię dworców kolejowych. To mi zawsze pachnie rozstaniem.
Nie lubię dworców kolejowych. To mi zawsze pachnie rozstaniem.
Co to za dziwny
dźwięk? to tylko moje życie.
Przemyka obok ze świstem.
Dzień po dniu nie widzisz w życiu żadnych zmian, ale gdy spojrzysz wstecz, jesteś w stanie zobaczyć, jak cholernie wiele się zmieniło
Między wnętrzem i zewnętrzem nie ma łączności. Szklane fasady odsyłają otoczeniu jego własny obraz. Są bardziej nieprzekraczalne niż jakikolwiek mur
z kamienia. Wszystko komunikuje,
ale spojrzenia nigdy się nie spotkają.
Boję się zmian, a jednocześnie mam wielką ochotę przeżyć coś nowego.
W mieście sny nie służą człowiekowi. Zależy też jakie miasto. Im większe, tym gorsze sny.
Jego liryzm jest liryzmem plastikowej gerbery.
Nie płacz, bo to już się skończyło. Uśmiechaj się, bo to się wydarzyło. Życie to nie dni, które przeminęły, ale te, które pamiętamy.
Głupotę można by wytrzymać, gdyby nie była ponadto jeszcze napastliwa i nie posługiwała się niektórymi chwytami mądrości - w czym mądrość nie może się jej odwzajemnić.
Od nadmiaru myśli rozbolał mnie mózg.
Do przyszłości, czy przeszłości, do czasów,
w których myśl jest wolna, w których ludzie różnią się między sobą i nie żyją samotnie.
Do czasów, w których istnieje prawda.
Z epoki identyczności, z epoki samotności,
z epoki Wielkiego Brata, z epoki
dwójmyślenia pozdrawiam was!